Zaczęło się od „Psychologii sprzedaży”. Potem „Maksimum osiągnięć”.
Wtedy nawet nie sądziłem, że osobiście spotkam Briana Tracy. W 2007 wygrałem konkurs sprzedażowy i pojechałem na pierwsze szkolenie, a za chwilę drugi konkurs i drugie szkolenie. Tak się zaczęło. Szkolenia, konferencje, warsztaty, lunche, spotkania i rozmowy z Mistrzem.
Dowiedziałem się na czym polega wyjątkowa jakość i najwyższe standardy pracy z klientami (i zobaczyłem je w praktyce u pracowników BTI!), jak analizować potrzeby, słuchać, używać pauzy, budować długotrwałe relacje biznesowe - znalazłem odpowiedzi, których poszukiwałem (np. dlaczego moi doradcy tak często słyszeli „to ja się zastanowię”), i jak czytać 50 książek rocznie a samochód przekształcić na mobilny uniwersytet. To wszystko nie byłoby możliwe bez zaufania do Mentora opartego na autentyczności, szacunku, prostocie rozwiązań i przestrzeni do poszukiwania własnych odpowiedzi i stawiania nowych pytań.
Dzisiaj polecam znajomym (i nieznajomym), klientom, pracownikom, bliskim, tworzymy społeczność. Bo rozwój osobisty to sport kontaktowy i długodystansowy.
Dziękuję Brian. Dziękuję BTI.